czwartek, 4 maja 2017

Ano tak

Ano tak. Nie lubię pisać, jak jestem w trakcie złego samopoczucia, a już od soboty właściwie nie mogę jeść. Od wczoraj jajko na miękko to już rarytas poza ryżem (i marchwianką - tu do kochanej Pauliny uśmiech:). No i jabłko pieczone dziś i jeszcze kaszka manna na wodzie - jakie to pyszne!
Wstępne badania wykluczyły jakieś okropne choroby, więc trwam, za to jednak do Bytomia nie za bardzo, no i do Hany miałam pojechać i już drugi raz się nie udało... A tak chciałam.
Na usg skierowania nie dostałam, tylko na powtórzenie badań krwi. Jak uznam jutro, że jednak chcę, to pójdę się napraszać panu gastroenterologowi, najwyżej zrobię nie na nfz. Właściwie to prawie wiem, co tam będzie, drobne kamienie w pęcherzyku żółciowym. Na stan zapalny tegoż badanie ręczne nie wskazuje.
Za to wracając zakupiłam sobie bluzeczkę w kolorze oliwkowym, co wydatnie podniosło mi nastrój.
Oraz zdjęć parę zrobiłam na mokrej drodze rowerowej









Nieskadrowane zdjęcia z telefonu jakieś takie podługowate są :)

4 komentarze:

  1. No popatrz jakie pieknie abstrakcje na czerwonej drodze rowerowej! zdrowka zycze, i rob badania! a bluzeczki poprawiaja nastroj, to prawda stara jak swiat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, małe zakupy są dobre dla zdrowia :)

      Usuń
  2. Przeżyłam te kamyczki, pęcherzyk poszedł precz. Ale jak pięknie schudłam wtedy! Pozdrawiam i przesyłam ciepłe myśli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam lęk przed narkozą, nie do pokonania...

      Usuń