środa, 18 stycznia 2017

Róża na pierwszy ogień :)

Sprzątając w szafce, znalazłam pastele. Przed laty Młodsza pewnie dostała je od kogoś w prezencie, nigdy nie były używane. Nie miałam pojęcia, jak się do nich zabrać, a ochota mnie naszła. Gdyby nie Hana, nie wiedziałabym nawet, na jakim można rysować papierze :)
Ale toto się sypie i brudzi! Ręce, biurko, wszystko dokoła.
Otworzywszy zaś pudełeczko zorientowałam się też, że obejmuje ono kolory jednej tylko tonacji, dlatego na pierwszy próbny ogień mógł pójść krajobraz jesienny albo właśnie herbaciana róża.
Wybrałam różę, wykonawszy ją na tekturce!



18 komentarzy:

  1. No masz! Wyhodowałam konkurencję! Piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na własnem łonie :)
      Na żywo jest fajniejsza, na zdjęciu jakoś tak błyszczy...

      Usuń
  2. Gdybyś przyciemniła środek, róża nabrałaby głębi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pierwsza próba w życiu, może się poduczę :)

      Usuń
    2. Jak na pierwszą próbę w życiu to ci wyszło PRZEPIĘKNIE . Tylko dać odpowiednie ramki i na ścianę, niech cieszy :)

      Usuń
  3. Aniu, jesteś Osobą wielu talentów!
    Pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna róza, jak zywa! I to pierwszy rysunek pastelami w zyciu?! Aniu, jestem pełna podziwu, naprawdę!:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapoznawałam się z nimi w trakcie rysowania róży i zaskakiwały mnie w tym procesie swoimi właściwościami. Np. co się dzieje, jak się je rozciera, a co jak się nakłada jeden odcień na drugi. Świetna zabawa :)

      Usuń
  5. Zazdroszczę pozytywnie i z niekłamanym podziwem. Jak na pierwszą próbę wyszło świetnie. Chyba się z pastelami polubicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie się polubimy, bo to przyjemne jest :) Musze tylko dokupić jakieś inne kolory :)))

      Usuń
  6. Widzę Aniu, że się zaraziłaś.To fajna choroba,a i pierwszy efekt świetny. Ja pierwszego nasmarowałam kabaczka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie spróbowałabym, gdyby nie nie znalezisko sprzed lat, czyli pudełko pasteli ;) A obiekt był zdeterminowany kolorami, jakie miałam do dyspozycji...

      Usuń