czwartek, 9 czerwca 2016

Różności z dnia


To są trzy nakłady. nakłady trzech książek, odebrane dziś z drukarni i widowiskowo udrapowane na ławeczce przed domem; osiem paczek, jedna już napoczęta. W końcu jakoś dotarły na drugie piętro, powoli i z mozołem :)
To oczywiście nie wszystko - z każdego tytułu jedna paczka została w drukarni, by w poniedziałek trafić do hurtowni, a potem do księgarń.

A więc są.

Druga wiadomość dnia: Lu miała kolejne badania krwi. Wyniki nadal są złe, ale - O WIELE lepsze! Aspat i Alat obniżyły się z ponad tysiąca do 160 i nieco ponad 300. nadal leczymy i wprowadzamy dodatkowy preparat regenerujący. Został też pobrany wymaz z ucha do badań mikrobiologicznych, bo Lu ma nawracające zapalenia i pani doktor podejrzewa bakterię, nie chce zaś zapisywać antybiotyku na oślep.
Byłam tez zadziwiona, z jaką gracją i wdziękiem pobrała krew - po ostatnich perypetiach można powiedzieć, że Lu nie zauważyła igły w swojej żyle.

A jutro jadę do Bytomia, żeby Ci, którzy nie mieli kiedy pozaliczać, mogli to zrobić.
Tak że tego...

5 komentarzy:

  1. O! Fajnie! Hrehrehre, Ty wiesz!
    Fajnie, że książki i fajnie, że Lu i w ogóle fajnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli fajność zależy od liczby wydrukowanych egzemplarzy, to w poniedziałek może być jeszcze trochę fajniej :)

      Usuń
  2. jak dobrze, ze Lu lepiej
    i tych książek tyle
    i w ogóle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nadzieja, że Lu będzie zdrowa, że leki działają.
      :*

      Usuń
  3. Pięknie prezentują się te paczuszki. Tak apetycznie:)
    I wyniki lepsze!
    I pozaliczają...:)

    OdpowiedzUsuń