czwartek, 31 grudnia 2015

w lodzie i pod lodem

W czasach licealnych chowałam się pod dachem kamienicy po drugiej stronie ulicy Powstańców Warszawy w Kętrzynie. Pod dachówką, w jednej z cegieł była szczelina prowadząca do schronu, centymetr na centymetr.

Ale potem, w następnych latach zaczęłam schodzić w dół. Zamaskowane drzwi prowadziły do wąskich schodów ukrytych w ścianach, coraz głębiej i głębiej, w końcu pod ziemię, gdzie przechodziły w korytarze i tunele. W końcu trafiało się do pomieszczenia, z którego pozornie nie było wyjścia. A ono było, tylko że jak się przez nie przeszło, specjalny mechanizm usuwał wszelki ślad po nim. Ale przecież jeśli ktoś wiedział, że tam byłam, wiedziałby też, że nie rozpłynęłam się w powietrzu. Dlatego w bocznej ścianie mógł odkryć drzwi, tez zamaskowane, ale słabiej. One z kolei prowadziły do schodów na powierzchnię. Więc można było myśleć, że po prostu wyszłam nimi. A ja tymczasem schodziłam coraz głębiej.











22 komentarze:

  1. Ale zawsze to wyjście gdzieś się czaiło? I nadal jest?
    W nowym roku - pozytywnych zmian!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agniecho!
      Może było... Przeważnie w końcu budziłam się w nowym dniu...

      Usuń
  2. Jednak wyjście było, bo przyniosłaś z głębi nowe światy, inne, tajemnicze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania, gdzie Ty łazisz? Wyjścia na słońce życzę bardzo! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko, one mogły się zatrzasnąc na amen, te drzwi! Nie takie tajemnice kryją się w Kętrzynie, jak mniemam. Ale Ty lepiej ich nie odkrywaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te tajemnice to mobilne są, wiesz? Przenoszą się razem ze mną :)

      Usuń
  6. Zatrzaśnij niektóre drzwi i szlus!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie... trzeba sobie zostawić możliwość wejścia. Zawsze.
      :)

      Usuń
  7. Aniu, wyjdźcie już z tej łazienki!
    Szczęścia życzę!
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że tym razem wystarczyło schowanko pod biurkiem? :)
      I Tobie wszystkiego dobrego!!!

      Usuń
    2. Obie z Lu robicie niesamowite postępy!

      Usuń
  8. Tyle razy patrzyłam na lód i nigdy tego nie widziałam, to jest jak galaktyki, daleki tajemniczy świat. Piękne zdjęcia, 1 i 2 fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze fascynująco!
    Wszystkiego dobrego Aniu, dużo słońca w Nowym Roku :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejne, niesamowite zdjęcia! Planety, mgławice, komety i cuda niewidy kosmiczne...Tyle sie kryje pod lodem, tyle sie kryje w wyobraźni Ani M.
    Aniu, w Nowym Roku zycze Ci niegasnacej radosci tworzenia i eksploracji samej siebie oraz ukrytych przed wzrokiem gawiedzi światów, odwagi by isć dalej i głebiej i odkrywac nowe sale za tymi zamkniętymi drzwiami.
    Ściska Cie serdecznie!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A ja Tobie życzę, Olgo, wielu inspiracji i piękna wokół, wielu pięknych opowieści i zdrowia i radości dla Ciebie, Cezarego i zwierzaków!

      Usuń