czwartek, 11 czerwca 2015

Chcę czuć

chciałabym zobaczyć granice, które biegną przeze mnie
myślę, że są pulsowaniem, tańcem i grą
w chybił-trafił
dopóki stawiam stopy, przykładam dłonie
zamykam-otwieram oczy
panuje spokój
po obu stronach rzeki
paruje, gotuje się, kipi
uśmiecham się
łagodnie
idę


4 komentarze:

  1. Myślę, że te granice, które chcesz zobaczyć, zmieniają się w nas z dnia na dzień, z godziny na godzinę, są płynne i nieuchwytne, trudne do wyczucia
    Ciekawe, czy uda Ci się je zobaczyć i poczuć :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że one są czymś niezbędnym i chyba czymś dobrym. Że trzeba poruszać się po obu stronach tych granic, bo inaczej jest się tylko w połowie. Może to jakieś ryzyko, ale chyba nie mniejsze niż urodzić się.

      Usuń
  2. Wstrząsający obraz. Zwłaszcza dla kogoś, kto ma obce, nie oswojone ciało.
    Kiedyś wydawało mi się, że potrafię stwarzać granice w sobie. Straże chodziły tam i z powrotem. Fosy były pełne wody. Ale okazało się, że woda płynie kędy chce, ogień kpi sobie z granic i trudno jest wrócić z drugiej strony rzeki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świadomość, że biegną przeze mnie, że tańczy się po obu stronach, ich płynność - to wszystko wydaje mi się uspokajające, może paradoksalnie. Może dlatego, że wszystko jest ruchem, że wszystko cały czas się stwarza. My chyba też. Dobrze jest to czuć. A przy tym mieć pewną uważność. Czuję, że masz ją. Ja też chcę.

      A swoją drogą czasami strony rzeki zamieniają się miejscami.

      Usuń