sobota, 25 stycznia 2014

Patrzę na

Patrzę.
Tuż nad moją tratwą zamieszkał pająk.
Pod parapetem.
Czasem wychodzi i widzę go w świetle.
Ale dziś spał w cieniu.


Wyłaź! - tknęłam go w odwłok.


Obce ciało w obcych krajach parapetu.
Jak się rzadko odkurza, obcość pleni się bujnie.


17 komentarzy:

  1. ten pająk mnie wyjątkowo nie obrzydził. ładne ma nogi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli dobrze Ania mi się skojarzyła wczorajsza obcość do dzisiejszego zdjęcia lokatora pod parapetowego :))))))
    Idealnie go ujełaś!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wiesz - moja obcość, jego obcość. W sumie całkiem swojsko:)

      Usuń
  3. ja odkurzam często, a i tak mam takich obcych, no może nie tak ładnych jak ten, ale snują systematycznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo one potrafią bardzo szybko, w parę godzin.
      A ten dość niewielki jest z pół centymetra w sumie. No i przecież nie wyrzucę go na zimę...

      Usuń
    2. Ani mi się waż! Nno!
      I chroń przed kicią - nasze potrafią takim stworachom dokuczać. :]

      Buziaki, ale pajączkowi niekoniecznie. :)

      Usuń
    3. No coś ty, nie wyrzuciłabym. W sumie jest pierwszą istotą, jaką widzę po przebudzeniu. Kotka tu się nie zapuszcza, pies nie pozwoli.
      No i dziwię się, że nikt nie zauważył małej zabłąkanej Francji w rogu;)

      Usuń
  4. Bo pająki fajne są... i dla mnie nie takie obce :), a wręcz zaprzyjaźnione...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macie wspólne zainteresowania?
      No bo z komarem, to można się chociaż spotkać na kolacji.... :)

      Usuń
  5. Aniu, Aniu - Twoja dociekliwość jest groźna .... dla pająka . Interesujący osobnik - macham do Was oboje - Jola W.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie tez zdarzy sie sublokator.
    Nie witamy sie ale tez nie przeszkadzamy sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czuję się z nim raźniej.
      Rano otwieram oczy i widzę, czy jeszcze śpi...

      Usuń
    2. pajaki z wielkimi oczami ??
      to juz jadowate

      Usuń
  7. Nie lubie pajakow ale moja mama powiedziala,ze jezeli zabije sie to stworzenie to nieszczescie sie stanie. Raz zabilam bedac malolatem i spalila sie natychmiast stodola z naprzeciwka, wzielam wine na siebie...od tego czasu nie zabijam , wypraszam z domu, a w Andach to wypraszanie jest bardzo czeste, bo bardzo wielka ich ilosc lubi snuc swoje tkaniny w domu.
    Sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często wynoszę, ale teraz jest taki mróz, że nie miałby na dworze szans.
      A on taki malutki jest... :)

      Usuń