piątek, 4 października 2013

Nie bądź taka, daj buraka!

- To są buraki, ty nie lubisz surowych buraków - powiedziałam do piszczącej Lu, krojąc warzywa do zupy. - A może lubisz?

Przekonałam się już wcześniej, że surową cukinię mój pies wprost uwielbia.

Teraz rzuciłam jej kawałeczek, maleńką kosteczkę mazurskiego buraka ćwikłowego.
Z paszczy Lu dało się słyszeć smakowite chrupanie.
Potem popiskiwanie.
Potem powarkiwanie.
A potem całkiem bezczelne szczekanie.
Daj buraka!!!

19 komentarzy:

  1. buraki są słodkie, psi powinni je lubić:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To na pewno z powodu mazurkości tego buraka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Niektóre lubi. Na przykład ogryzki jabłek, ale muszą być trochę podsuszone, więc sobie chowa na zaś :)

      Usuń
  4. Moje koty też jadają różne dziwne rzeczy: Glizda uwielbia świeże ogórki i paprykę, Bazyl chętnie jada koncentrat pomidorowy i surowe pieczarki, Glizda zresztą te ostatnie też podjada. A pies mojego taty pożera jabłka (w całości), śliwki, orzechy. Natomiast pies Malin, który przychodził do nas z sąsiedztwa w odwiedziny, ze smakiem wcinał migdały. :) Są więc na tym świecie rzeczy, o jakich się filozofom nie śniło. ;)

    Potarmoś za uchem Rozsmakowaną W Mazurskich Burakach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, różne upodobania :)
      Ale migdały podobno dla psów szkodliwe...

      Usuń
    2. Oo! Nie wiedziałam. Pocieszam się, że aż tak dużo ich nie zjadł, żeby mu zaszkodziły.

      Usuń
  5. oj, ja ci kiedys porwe tego piesa!!

    OdpowiedzUsuń
  6. jeden z moich kotów przepadał za zupą pomidorową, reszta menu była tzw. normalna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moja sunia mowila daj marchewke
    znalam przypadek Daj cebule
    nieodgadnione te zwierza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marchewkę Lu zabiera sobie i albo zjada, albo chowa na później. Na przykład na prezent dla rehabilitanta :)

      Usuń
    2. Właśnie wczoraj wspominałam Igorowi o Lu i jej podarunkach dla pana od plecków. A to przy okazji odkrycia na posłaniu Leśki "pokłdów" zasuszonych bułeczek, a właściwie już tylko okruszków po nich. Ona uwielbia podkraść jakieś pieczywo, nawet czerstwe i się nim napawać, powarkując na przechodzące obok koty, czyli potencjalnych zaborców jej zdobyczy. :)

      Usuń
    3. Ja na czasami znajduję takie rzeczy w łóżku. na przykład gdy Lu postanowi podsuszyć sobie ogryzek od jabłka... :)

      Usuń