wtorek, 13 sierpnia 2013

Niespodzianka

Zostałam zaskoczona informacją, że nadchodzi długi weekend.
Znowu?
Nie, żeby to miało dla mnie znaczenie w kwestii pracy, bo tej nie przerywam.
Pozostaje jednak ewentualne zaskoczenie zamkniętym sklepem spożywczym.
Tym razem w czwartek.

A poza tym smętna jestem.

18 komentarzy:

  1. trza chleb nabyć albo upiec

    OdpowiedzUsuń
  2. Smętna? Czemu nie? Czasem trzeba też posmęcić, więc smęć się do woli! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie Zespół Napięcia. I jeszcze wczoraj kotka nie mogła się wysikać. Na szczęście pomogła jej nospa...

      Usuń
  3. Aniu, ale restauracji w czwartek nie zamykają!
    Można zapomnieć o zakupach i zrobić sobie obiad na mieście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. muszą być gorsze dni, abyśmy potrafili docenić te lepsze :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Też miałam paskudne ostatnie dni. I u mnie to na pewno pomógł ZNPM (Zespół Napięcia...)..., ale i wiele innych... Zwykle tak jest, że jak przychodzi pani melancholia, albo pan smutek to trafia w zlepek zdarzeń i warunków (w tym atmosferycznych), by się w nas rozgościć... W sumie nawet to lubię od czasu do czasu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbowałabym dopieścić smętnośc, nasycić ją. Wanna, morze muzyki, książki, filmy. Po nasyceniu już nie gryzie.

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To smętność nie wyłącznie moja. takie sa gorsze.

      Usuń
  7. haha. jakbym siebie widziała. tylko tutaj różnica taka, że w długie weekendy transport miejski krztusi się, co mnie doprowadza do rozpaczy, bo ja wciąż muszę gdzieś dojechać na czas.

    OdpowiedzUsuń
  8. No i jak Ci tam, Aniu? Smętkujesz jeszcze?
    Powiem Ci, że u nas to przed jakimiś wolnymi dniami przede wszystkim myślę o zabezpieczeniu prowiantu dla kotów i psów, bo dla nas zawsze jakiś makaron czy inna mąka na placki z wodą się znajdzie. ;)

    Ściskam Cię bardzo mocno. :*

    OdpowiedzUsuń