piątek, 19 lipca 2013

Motyle ursinoviańskie

Wczoraj za nimi łaziłam.
A jak podeszłam, to one uciekały.
Dziś zrobiłam inaczej.
A mianowicie
Zaczaiłam się.









16 komentarzy:

  1. Ach, jakie piękne. Przypomniały mi się moje dziecięce wędrówki po (miejskich!) łąkach w poszukiwaniu co ciekawszych okazów.

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja juz oczami wyobrazni widze Cie taká przyczajoná:))))

    niezle okazy macie tam, Obywatelko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczyła godzinka.
      Muszę to powtórzyć, bo widziałam i inne :)

      Usuń
    2. to aż dziwne, że tylko godzinka - wygląda na całe oceany czajo-godzin..

      Usuń
    3. Widocznie przywabiam motyle :)

      Usuń
  3. lubię motyle i jak erracie przypominają mi dziecięce czasy i łąki, i lato, i wakacje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie nr 2 najbardziej oryginalny. Jeśli tylko mam czas też zwracam uwagę na motyle, ostatnio najczęściej spotykam ciemnobrązowe z pięknymi wzorami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z polowaniem na motyle to trudna sprawa. Ten czwarty to taki malutki niebieski? Bardzo ruchliwa bestia ,nigdy nie udało mi sie go upolować.

    Podobnie jest z ważkami. Jeśli chodzi o ważki to raz służyłam za lądowisko.Usiadłam sobie nad wodą i jedna wylądowała na mnie ,a potem uskuteczniała sobie spacerek po mnie. Napstrykałam się wtedy do woli.

    Z moich obserwacji wynika że motyle i ważki najłatwiej fotografować pod koniec lata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och wazki - jak same nie siądą blisko, to trudno je podejść.

      Usuń
  6. "Zawsze przychodzi taka chwila, gdy motyl prawdy nie chce tkwić dłużej w kokonie tajemnic."
    I.

    OdpowiedzUsuń