sobota, 11 maja 2013

Trzy teatry

Ostatni raz w Gdańsku byłam jako licealistka i nic z tego nie pamiętam.
Tak więc kiedy dowiedziałam się, że teatr Dada von Bzdülov wystąpi w Teatrze Wybrzeże z nową premierą, natychmiast zamówiłam bilet na spektakl.
9 maja wsiadłam w autobus.
Po przyjeździe zakwaterowałam się w hostelu.
Zapytałam pana z recepcji o najkrótszą drogę do teatru, a ten kazał mi wyjrzeć przez okno.
Teatr Wybrzeże pysznił w odległości około stu metrów.



Ponieważ miałam jeszcze trochę czasu, pod samym teatrem oglądałam taniec... pary kotów.


Kotka wykazała się kreatywnością w wykonywaniu figur w parterze.



Potem odbył się właściwy spektakl w Teatrze Wybrzeże w sali Malarnia.
Powiem jedno - warto było przejechać ponad 300 kilometrów.

Następnego dnia rano wstałam wcześniej i wsiadłam w tramwaj, który kolebiąc się nieco, zawiózł mnie niemal wprost na plażę.
Która była w zasadzie pusta.
W zasadzie - ponieważ biedronka. I ponieważ pani z psem, któremu powiedziałam "cześć" i który w odpowiedzi zamierzał skoczyć na mnie radośnie.

Właściwy spektakl trwał jakieś półtorej godziny.
Aktor był jeden - ale za to jakiego formatu!
Oto on:


27 komentarzy:

  1. i chyba jeszcze była mgła..

    OdpowiedzUsuń
  2. "ty i ja, teatry to są dwa, ty i ja"
    tak mi się jakoś skojarzyło :)
    piękne zdjęcie... tęsknię za Bałtykiem i cieszę się, że niedługo go zobaczę :)
    Buziole :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że jedziesz nad Bałtyk. Też bym chciała to powtórzyć :)

      Usuń
    2. ja też bym chciała....

      Usuń
  3. no i git!
    wlazłaś do wody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, zanurzyłam tylko dłoń. za to ono wlazło mi do prawego buta :)

      Usuń
  4. Biedronka? Czy to jedna, jako współużytkownik plaży, czy inwazja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna :)
      Inwazja to będzie za jakiś czas, ale Homo sapiens.

      Usuń
    2. czasem biedronki też najeżdżają plażę... pamiętam taka niegdysiejszą inwazję, którą zwalczał mój małoletni wówczas kuzyn poprzez zjadanie wroga :)

      Usuń
    3. Interesująca strategia :)

      Usuń
    4. niby tak, ale jego matka nie była zachwycona :)ale wyrósł zdrowo, widać mu te biedronki nie zaszkodziły :)

      Usuń
  5. Uświadomiłaś mi, że czas się wybrać, bo już wkrótce krajobraz się mocno odmieni - na niekorzyść niestety. Wtedy jeżdżę już tylko na króciutkie wypady dla przyjemności potaplania się w falach. I ponieważ Igor lubi gmerać w piasku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pusta plaża i ten szum - nagrałam sobie nawet filmik z szumem, ale cóż, średnio słychać. Muszę znowu kiedyś przyjechać:)

      Usuń
    2. Koniecznie, i właśnie tak: przyjechać.
      I o czymś jeszcze myślę, oprócz tego, że... wkrótce zaczyna się tu sezon. O tym, jak słabo doceniam ten przywilej - bliskość morza. Hm...

      Usuń
    3. Ja też nie mam przecież jakoś kosmicznie daleko, a nie byłam co najmniej dziesięć lat.
      Ostatnie dwa lata było świadomie przeznaczone na ursynowskie mikropodróże; było mi to potrzebne. Teraz może dojrzewam do kolejnej fazy :)

      Usuń
  6. A zapach? Morze pachniało?
    Dobrze,że pojechałaś. Tyle dobrych rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morze pachniało - ale czym? Mokrym piaskiem, deszczem i jeszcze mokrym drewnem wyrzuconym na brzeg.
      Wszędzie zresztą pachniało. Na przykład na schodach prowadzących do sali Malarnia prawdopodobnie kiedyś wysikał się kot ;)
      A w samej sali, cóż, teatrem :))
      Zawsze wszystko wącham.

      Usuń
    2. Na tych schodach do Malarni to kto wie, czy nie któryś z tych dwóch z teatru kociego... ;)

      Usuń
    3. To możliwe:)
      A niedaleko plaży też był taki koci teatr, tylko z większa obsadą :)

      Usuń
  7. Uświadomiłaś mi Aniu, że dawno już nie byłam na takim samotnym wypadzie i teraz mnie to szczerze zasmuciło. Taki super spontan. Czas to zmienić.
    Fajnie, że tak miło spędziłaś czas:)

    Kilka dni temu widziałam w TVN krótką relację z premiery pewnego filmu.
    Pokazani byli aktorzy, a wśród nich pewna zachwycająco piękna dziewczyna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, taki wypad to świetna rzecz:)
      A zdjęcia do tego filmu były na tyle dawno, że już o tym prawie zapomniałam, dopiero jak mi Ania powiedziała, że idzie na premierę, uświadomiłam sobie, że to o ten film chodzi. Muszę się wybrać :)

      Usuń
  8. czytam Cie od chwil kilku ale nie poprzestane na nich... :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje miasto... Teatr często odwiedzam, plażę nieco rzadziej:-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w Gdańsku byłam przedtem chyba w czasach licealnych :)

      Usuń