sobota, 4 maja 2013

Sto tysięcy

Dziś - będzie mały jubileusz.
Prawdopodobnie odbędą się stutysięczne odwiedziny na moim blogu.
Nie wiem, czy obiektywnie to dużo czy mało, ale sto tysięcy brzmi dostatecznie dostojnie, żeby to poświętować.

A więc - postanowiłam to uczcić.
Spośród wszystkich, którzy dziś napiszą komentarz, wylosuję trzy osoby, którym wyślę książkę.

Mam nadzieję, że to obwieszczenie nie spowoduje w was odruchu ucieczki..... ;)
Książkę dostosuję do zainteresowań zainteresowanego :)


75 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę dzisiaj "popisywać", ale ewentualną nagrodę przekazuję na rzecz gagi, jeśli uważa to za szczęście...
    I.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za poradę, już to widzę oczami wyobraźni, jak wszyscy na blogach głęboko myślą nad wpisem, szczególnie nad komentarzami. Zamierzam być nadal spontaniczna i szczera, mając na uwadze, żeby nikogo nie skrzywdzić.
    Za wszystkie moje wpisy biorę pełna odpowiedzialność w bardzo szerokim sensie tego słowa.
    I.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie subiektywnie, to bardzo dużo!
    Mnie już nie wypada się konkursić, ale piszę, bo bardzo lubię tu być.
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odściskowuję :))
      A ja pobuszowałam dziś znowu w Twoim archiwum.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to! Popieram ten wniosek :-)

      Usuń
    2. a i grosik to by było coś!

      Usuń
    3. E.... uśmiech przy każdym wejściu. Ile byłoby dobrej energii :)

      Usuń
    4. no, to akurat jest :)))

      Usuń
    5. Uśmiech + złotóweczka :-)

      Usuń
  8. Czy to zdjęcie tegoroczne? Już kwitną? Bardzo lubię te twoje krople wody w których odbija się świat.I Twoje notki,oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, kwitną mniej więcej od dwóch tygodni, i cała masa innych kwiatków też:)

      Usuń
  9. Nie wiem, ile czasu będę potrzebować, by uczcić stutysięczne odwiedziny na blogu własnym... Dlatego GRATULUJĘ, Aniu M.! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) U mnie to trwało rok i niecałe 3 miesiące.

      Usuń
    2. Wiem, bo podczytałam od początku :)
      Wyczytałam też, że masz urodziny w tym samym dniu, co mój siostrzeniec i moja zaprzyjaźniona Znajoma... ponadto zaintrygowałaś mnie opisem oświadczyn w pociągu w drodze z E. do W.! (raz że niezwykłe oświadczyny, dwa... że okolice E. są także moimi okolicami :))
      Podczytałam troszkę i tak już... zostałam, jako jawny obserwator nr 50 :)
      :)))

      Usuń
    3. Ja z Mazur, prawie 100 km na północny zachód od E.
      jak wyjechałam na studia do W., tak już zostałam. 28 lat...
      :)

      Usuń
  10. To ja sie uroczyście wpisuję:))
    Aniu, ale nie widzę licznika i nie fiem, czy to JUŻ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie umiem zrobić licznika. Opcji w bloggerze nie znalazłam.

      Usuń
    2. musisz wejść w szablon i dodaj gadżet i stystyka bloga szukaj

      Usuń
    3. Dziękuję, zrobione. na razie na górze, potem przeniosę gdzieś na dół :))

      Usuń
    4. super!
      to tera fszystkie możemy śledzić :PPP

      Usuń
  11. Jak się usuwa komentarze?
    I.

    OdpowiedzUsuń
  12. jeszcze 50 brakuje:-)
    ja też z autografem, koniecznie
    może mi przywieziesz tę książkę i zabierzesz róże? ;-ppp tak sobie myślę, jak je dostarczyć.
    może się wybiorę do wawy, pewnego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby to oznaczało, że mnie zapraszasz?
      Już się cieszę :)))

      Usuń
    2. zawsze:-))) i koniecznie. Specjalnie i przejazdem. Możesz spać z chomikami. Usiądziemy pod kwiatami i wypijemy wino.

      Usuń
    3. Nie mam nic przeciwko chomikom :)

      Usuń
  13. Aniu, niestety, moje obawy się potwierdziły. Ja się nie nadaję, nie pasuję do wirtualnej rzeczywistości. Przez Twoje koleżanki jestem odbierana tak:

    "Bardziej mnie razi to, gdy ktoś jest nachalny w swoich komentarzach, próbuje narzucać blogerowi swojego zdania lub go pouczać."
    viki w konspirze;P4 maja 2013 14:24
    Za to tylko, że nie potrafię tylko ćwierkać, wyrażam swoje zdanie poparte swoimi przeżyciami. Moja przyjaciółka przestrzegała mnie wielokrotnie, żeby nie rzucać pereł przed wieprze, ale ja świadomie postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze. Moje komentarze może i są niepopularne, ale nie zawsze to, co popularne jest wartościowe i słuszne. Jedni ludzie dzielą się przepisami, ja się dzieliłam swoimi myślami. Ale jeżeli to aż tak kogoś drażni, że uważa, że jestem nachalna, to jest to moment mojego pożegnania.
    Usuń, proszę, moje komentarze, ja jako anonimowy chyba tego nie mogę zrobić. Zrób po mnie porządek na swoim blogu.
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się z niektórymi twoimi poglądami i czasem Twoje komentarze odbieram jako powodowane chęcią wpływania na innych - tak je odczuwam i nie będę tego ukrywać.
      Nie mam jednak zamiaru nikogo usuwać i niepotrzebne są takie radykalne deklaracje. Wirtualna rzeczywistość, przynajmniej dla mnie, to po prostu rzeczywistość, jakaś część świata wokół nas i każdy ma prawo w niej funkcjonować. Gdybym chciała ograniczyć dostęp do bloga, dawno bym to zrobiła.
      I bez fochów poproszę :)

      Usuń
    2. Tu nie chodzi o fochy, tylko o szacunek dla siebie, o jakąś elementarną godność. Głupia nie jestem na tyle, żeby myśleć, że zaraz wszyscy będą się zgadzać z moimi poglądami. A wyrażać cudze poglądy w celu uzyskania aprobaty i popularności nie ma dla mnie sensu.
      Przecież pogląd jest poglądem, choćbym nie wiadomo jak chciała wywrzeć na kogoś wpływ, to przecież zakładam, że ta druga strona ma swój rozum i potrafi się nim odpowiednio posłużyć w celu zweryfikowania swoich i moich poglądów. Chyba temu służy wymiana poglądów między ludźmi?
      Dziękuję Ci w każdym bądź razie za dostarczenie mi w ostatnich miesiącach ekscytujących przeżyć i znikam stąd - na ZAWSZE.
      I.
















      Usuń
    3. Dzięki różnorodności poglądów jest goręcej i jeszcze ciekawiej.
      Ja sobie bardzo cenię ludzką różnorodność i odmienność. Trzeba mieć jednak wewnętrzną zgodę, na to, że po burzliwej dyskusji, każdy pozostanie przy swoim widzeniu świata.
      Z tymi "perłami przed wieprze", to dosyć chamskie było, nie sądzisz I.?

      Usuń
    4. a dlaczego myslisz anonimie, ze viki pisala Tobie?
      To bardzo ogolne stwierdzenie. Interesujace, ze wlasnie do siebie to odnioslas...

      Usuń
  14. sto lat z okazji stutysiecy!

    OdpowiedzUsuń
  15. zwiększam pulę, zmniejszam prawdopodobieństwo :)

    Gratulacje i wcale mnie nie dziwi tak duża ilość odwiedzin :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest - o 16.34
    :))))
    Dzięki Wam, kochani.
    I wznoszę toast nalewką czereśniową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrobiłam Ci zrzut ekranu - mogę wysłać na maila, ale nie znam Twojego!

      Usuń
    2. Dosiu: anna_am11@yahoo.com
      :)

      Usuń
    3. no kfilem spozniona, ale wznosze
      na razie herbatkom
      potem bedzie winko :))

      Usuń
    4. Zdrówko! ja już nie będę mieszać, zostanę z czereśniówką. Bardzo ją lubię:)

      Usuń
    5. wznosze i ja z wami :) trochę spóźniona ale gratuluję :) :*

      Usuń
  17. To ja nie napiszę komentarza, ostatecznie dwie książki od Ciebie już mam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Nie ma tak dobrze - to też jest komentarz :)

      Usuń
    2. Z całą pewnością moją intencją było nie napisanie komentarza:)

      Usuń
    3. Cóż, groźba wylosowania książki cały czas pozostaje realna :)

      Usuń
    4. Aniu, grozisz mi groźbą:D

      Usuń
    5. Zagrożenie minęło. Nie dostaniesz książki.
      Chyba że chcesz:)

      Usuń
  18. no i nie zdążyłam :/ a tak kocham książki :/
    postaram się na dwusetną rocznicę :)))
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie pod tym wpisem się liczą, zdążyłaś:)

      Usuń
    2. uffffffffff
      no to teraz trzymam kciuki, żeby to "emka" się wylosowała :)
      maszyno losująca - wysyłam pozytywne wibracje! :)))

      Usuń
    3. Może męża zatrudnię jako maszynę :)

      Usuń
    4. myślę, że mąż może spełnić się w tej roli :) Musisz jeszcze zadbać o bezstronną komisję. Oj narobiłaś sobie zamieszania tym losowaniem :) Ale słowo się rzekło, kobyłka u płota - a my tu wszyscy z zapartym tchem czekamy na wyniki :)

      Usuń
    5. natchniona Twoim jubileuszem spojrzałam na swoją statystykę i stwierdzam, że u mnie sto tysięcy stuknie jak już będę chodzić o lasce :) a więc tym bardziej gratuluję :) :***

      Usuń
    6. Liczba wizyt rośnie z czasem, a więc nie patrz pesymistycznie :)

      Usuń
  19. Piękny kwiat, w moich ulubionych kolorach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeju, a co tu się dzieje! Pobieżnie przejrzałam komentarze i widzę, że już po nagrodzie. No to wracam na górę, żeby sobie spokojnie poczytać. :) Ale najpierw gratulacje - Aniu, składam Ci je cała z lekka obolała po całoddziennym krzątaniu się po obejściu i ogrodzie i cała nasycona wiosennymi widokami, a to białych nieznanych z nazwy a pachnących słodko kwiatków, a to kępek żółtych pierwiosnków, a to rozproszonych po różnych miejscach fiołków, które z tego zapamiętania w robótkach zapomniałam powąchać, składając zarazem pokłon. Zrobię to jutro z rana. W związku z tą setką tysięcy, a co! :)
    Uściski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to po nagrodzie, toż wszystkie komentarze pod tym wpisem się liczą :)
      Ja dziś syciłam się widokiem kwiatków, rejestrując je cyfrowo w dużej ilości. Wszystkie zdjęcia od razu chciałabym pokazać, ale nie mogę zarzucać bloga samymi fotografiami :) Może więc jeszcze trochę wytrzymam...:)))
      Ściskam :)

      Usuń
    2. Ach, czekaj, to ja z tego wszystkiego (czyli z czego? Z tej informacji o nagrodzie?!) wydedukowałam, że, nomen omen, BEZ nagrody już jestem. Tak to jest, jak się dostanie lekkiego udaru od nagłej słonecznej pogody, a do tego nie doczyta się spokojnie do końca. Mało tego, jeszcze się wyskoczy w międzyczasie na mały rekonesans do Wrocka. :) Chyba muszę się trochę w ryzy pobrać. A z cyfrowymi kwiatkami to się wcale nie krępuj. W końcu nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma. ;)

      Usuń
    3. Cyfrowe kwiatki zapodane :)

      Usuń
    4. Właśnie je odkryłam. :)

      Usuń