piątek, 31 maja 2013

Przecież idę

Myślałam, jak tu się wydłubać z dołka, bo jak pisał Ojciec Karmiący, "kiedy idziesz ciemną doliną, nie rozbijaj tam obozu".
Mądre, ale wcale nie takie łatwe.
Najchętniej uciekałabym w pracę albo w sen.
Wiem, to i tak lepsze niż brak pracy i bezsenność.
Jestem szczęściarą.

A koło południa wygrzebałam się z łóżka, by wyjść z psem, i zajrzałam do skrzynki pocztowej.
W skrzynce zaś czekała na mnie niespodzianka - przesyłka od Anki Wrocławianki. Moje zaskoczenie było ogromne!
Dziękuję! Dziękuję!
Pomyślałam nawet, że i ja sama mogę się do siebie uśmiechnąć.

A potem...
pomyślałam, że przecież jest słońce.
Wzięłam więc psa oraz BMA.
I...














Ostatnie zdjęcie pochodzi z balkonu.

Nie, żebym zaraz tryskała radością, nie.
Może rzeczywiście smuci mnie to, że w moim domu coraz rzadziej bywają moje dzieci. Że są takie dorosłe, a ja...
Może chodzi jednak o to, że nigdy nie umiałam być taka, jaka chciałam być. I odrzucałam siebie taką, jaka jestem.

Ale przecież idę.
Mam nadzieję, że to jest ważne.

33 komentarze:

  1. Kochana Aniu, jak ja się cieszę, że jutro do mnie przyjeżdżasz.

    A co na to Lec?
    Dokąd idzie życie? Tam gdzie Ty, dopóki idziesz.

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, Lec ma rację prawie zawsze.
      Też się, cieszę, że jadę, choć mam wątpliwości, czy powinnam was straszyć moim nastrojem.

      Usuń
    2. nastrój Ci się zmieni, zobaczysz!! odrzuć wątpliwości, albo zostaw je w domu, niech sobie spokojnie wątpią same :)

      Usuń
    3. Może jutro uda Wam się odkryć głębszy sens życia, a odnalazwszy go opuścicie wszystkie ciemną dolinę. Syndrom pustego gniazda dołuje wielu ludzi. Ale wszyscy, za wyjątkiem skrajnych egoistów, czują, że tak musi być. Niektórzy nawet robią taki skok rozwojowy, że zamieniają życie wygodne na życie godne.
      Nawet smutek w godnym życiu ma inny smak, jeśli się żyje w zgodzie ze swoją najgłębszą prawdą. Nie jest ołowianoszary, ale błękitny, jak czyste niebo.

      Usuń
  2. Aniu, opisałaś mój dzisiejszy nastrój...
    przebijam się przez jakąś skorupę smutku, która mnie otoczyła i nie chce odpaść :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wpis Ci wyszedł-wow - cudny i jaki mądry. Dech mi odebrało. Zdjęcia śliczne - coraz ładniejsze !
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli przyczyniłam się trochę do wygrzebnięcia się z dołka, to czuję się z tym fajnie.;-)
    Popatrz, ja jestem blisko Ciebie, pod Wawą, a Ty wyjeżdżasz...

    I powiem Ci, że odrzucenia samej siebie, taką jaką się jest, jest do bani. Wiem coś o tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia oczywiście rewelacja, a ten motylek ma na sobie błękitny puch!

      Usuń
    2. Motylek wydawał się bladoszary i był maleńki.
      Też okazał się niespodzianką.

      Nie wiem, czy przypominam sobie czas, kiedy siebie akceptowałam...

      Usuń
    3. A mnie się udało zaakceptowac i polubic siebie, zajeło mi to troche czasu.
      chciałam powiedzieć jak do tego doszłam ,ale w tej chwili nie potrafię ubrać myśli w słowa.

      Usuń
  5. Może wpadłaś w ten sam dołek co ja ?

    OdpowiedzUsuń
  6. No to jest nas więcej.
    Wieloryb smutku nie chce mnie wypluć.
    Brzegu też nie widać.
    U Li na pewno będzie fajnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, przykro mi, że się smucisz.
      Może da się z tego smutku coś wyjąć, coś dobrego?

      Usuń
    2. Może Aniu. Tylko żebym nie przeoczyła.

      Usuń
  7. nastrój można zmienić , bo taka jest możliwość

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, chciałabym Ci jakoś poprawić humor, ale ostatnio marna ze mnie pocieszycielka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. frędzelki na motylku cudne :)

      Usuń
    2. Jakiś smutek krąży - ale minie :*

      Usuń
    3. Przepisy na szybkie pozbycie się smutku:
      1.Kupić niebieski balonik, nadmuchać go swoim smutkiem i wypuścić w niebo.
      2.Wykopać dołek....
      (Wszelkie prawa zastrzeżone)
      Wszystkiego dobrego z okazji jutrzejszego Dnia Dziecka!

      Usuń
    4. Dziękuję - to już prawie dzisiaj :)

      Usuń
  9. Aniu, pisz no ostrzeżenie na początku posta, że zawiera on zdjęcie pająka ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja sobie tez zorganizowalam dola
    moze ten brak slonca?
    tyle rzeczy do ogarniecia a ja w kaciku uzalam sie nad soba...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie patrzysz, chociaż na siebie, mam wrażenie zbyt krytycznie

    miłego weekendu :) bez pająków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię pająki. Choć przyznam, że z pewnego dystansu. Chociaż z pięć centymetrów :)

      Usuń
  12. Osoba, która umieszcza na swoim blogu tak piękne kolory kwiatów i na dodatek jeszcze motyle, na pewno nie jest smutna w środku. Może to tylko wmówione przez kogoś lub przez siebie.

    OdpowiedzUsuń