wtorek, 7 maja 2013

Napisać

Przecież tyle piszę!
A
od dwóch tygodni
nie mogę napisać Ważnego Pisma Do Urzędu.

Wczoraj zrobiłam to wreszcie,
ale muszę poprawić.
Boli mnie od tego cały człowiek.

Zasadniczo jakaś nieurzędowa jestem.
Wystawiając rachunek, dziesięć razy pytam o datę
i staram się przypomnieć sobie,
jak się nazywam.

23 komentarze:

  1. Oj, współodczuwam... też tak czasami miewam.
    Bloga piszę bez problemu, a żeby kwit w pracy napisać, muszę nieraz się nieźle nabiedzić.

    Może trochę żyjemy w innym świecie? Jakimś naszym lepszym? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W obliczu pism urzędowych mózg mi się zamyka :)

      Usuń
    2. mnie generalnie rozwala ich nowomowa.... ten szczególny szyk i dobór słów, przy którym ogarnia mnie lęk, że może tak naprawdę wszyscy się mylą i ja mam IQ sporo poniżej 100... i potrafię tylko robić wrażenie, ze więcej....

      Usuń
    3. Ja zapominam, jak się nazywam :)

      Usuń
  2. przyczyna tego "A" jest i w moim życiu wielką tajemnicą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, to również mistyczna tajemnica mego życia...tajemnica nawet, a może zwłaszcza przede mną samą...

      Usuń
  3. U mnie występuje blokada podstawowych funkcji myślowych.
    I jeszcze coś przedziwnego. Zdenerwowanie i lęk "urzędowy" powodują niemożność pisania. Długopis błądzi, kreśląc znaki NAD papierem, nie mogę sobie przypomnieć, jak wyglądają niektóre litery, a te, które udało się napisać są zdeformowane i nieczytelne. To jakiś koszmar! Gdyby mnie ktoś zdiagnozował w takim momencie, to leczenie niechybne ...

    OdpowiedzUsuń
  4. urzędowość jest beznadziejna, dlatego tak do tego podchodzę, jak widzę, nie tylko ja. Przecież oni czytają po łebkach, załączniki się liczą, liczby muszą się zgadzać, argumenty nie docierają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, mam nadzieję, że nie wszyscy urzędnicy tacy są...
      Widzę za to, że w moim problemie nie jestem osamotniona :)

      Usuń
  5. Pogłaski calutkiemu obolałemu człowiekowi. I jeszcze dołączam różne wyrazy, w tym zrozumienia i współczucia. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek wije się w mękach, ale może się wywinie:)

      Usuń
  6. Jednak napisałaś!
    Nie poddałaś się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - a poprawić będzie łatwiej, mam nadzieję...

      Usuń
  7. kurde
    wlasnie sie dowiedzialam, ze 10 dni temu mialam cos zglosic do nazwijmy to urzedu
    a nie wiedzialam
    bo bylam gapa?
    niewazne
    ale moze nas to strasznie duzo kosztowac
    nie zabije to nas ale jak mi sie nie uda tego odkrecic...
    ryczec mi sie chce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany! Czym prędzej trzeba sprawdzić, czy się da odkręcić, żeby się nie dręczyć niepewnością i zacząć działać. Ja przez pewien czas niedawno miałam koszmarną sytuację - gdyby miała ziścić się najgorsza opcja, to....
      Ale jest OK.

      Usuń
    2. dali mi nadzieje
      po prostu ostatnio tyle jest rzeczy do zalatwienia i ogarniecia, i wszystko idzie jak po grudzie, ze mi sie dzis przelalo
      przeprowadzka jest na podium , jesli chodzi o stres w zyciu

      Usuń
    3. Wiem, znam to. Odkąd pierwszy raz zamieszkaliśmy w akademiku, przeprowadzaliśmy się pięć razy...

      Usuń
  8. bardzo bardzo rozumiem o czym piszesz. A im bardziej nie chcę mieć z tym do czynienia tym bardziej to na mnie spada.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na ogół migam się, jak mogę, ale ostatnio nie bardzo mogę ;)
      :*

      Usuń
  9. Określenie 'boli mnie cały człowiek" jest świetne! Po protu musiałam to napisać. .i już znikam... ale będę zaglądać! ;)

    OdpowiedzUsuń