sobota, 9 lutego 2013

Co?

Kotka moja ma problemy z sikaniem, próbuje i robi po kropelce.
Weterynarz szybko przyjechał, dał jej zastrzyk, który ma pomóc, ale po którym kotka może się ślinić.
Trzymałam ją mocno, ale tak się wyrywała, że trudno było operować igłą -
mało brakowało, a to ja zaczęłabym się ślinić.

Tak bardzo zdenerwowałam się stanem kotki, że coś wielką łapą ścisnęło mnie w klatce.
Mąż - który bardzo kotę kocha - mówi, że to normalne, że zwierzęta starzeją się, chorują i nie powinnam reagować aż tak. Wiem, że tak się dzieje, ale mówienie o tym podniesionym głosem nie jest najlepszym sposobem wsparcia mnie.
Ale podobno to tatuś może przytulać, głaskać po głowie - a nie mąż.
A więc co do cholery może mąż?

15 komentarzy:

  1. wszyscy zmierzamy do starości i szczęściem jest gdy do niej dotrzemy..

    OdpowiedzUsuń
  2. do cholery mąż powinien ( poza seksem, oczywiście) tulić żonę swąbardzo nawet, w razie potrzeby!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz Aniu, mój mąż zawsze na mnie krzyczy, w sytuacjach (jego zdaniem) zagrażających mojemu życiu. Jakiś gwałtowny skok ciśnienia, powyżej 220, czy mocno nieregularna akcja serca, itp.
    Jest to wyraz jego przerażenia i chwilowego poczucia bezradności. Gdy może działać, już nie musi krzyczeć ...
    Ale gdy mi smutno, potrafi pięknie przytulać, pocieszać, wspierać. Tylko nie może się bać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że potrafi.

      Usuń
    2. Musiałam mu powiedzieć, że potrzebuję i okazało się, że potrafi. Tylko nie jest mistrzem w odróżnianiu sytuacji "teraz, bardzo teraz!" od sytuacji "no przecież wiadomo, że teraz absolutnie nie!" :) Ja również jestem kiepska w tym odróżnianiu, jeżeli chodzi o niego :)
      Uściski!

      Usuń
  4. Może wiele, ale czy umie i chce to już inna inoszość.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co to za zastrzyk? Moja kotka miała podobnie. Dostawała przez kilka dni antybiotyk w zastrzykach, podawałam Lakcid osłonowo i po kilku dniach było w porządku. Miała zrobione usg, a po jakimś czasie badanie moczu. Na szczęście to nie był piasek ani kamienie w pęcherzu, tylko zapalenie pęcherza. Piasek i kamienie mogą zatkać ujście moczu i też może być taki objaw, że chce sikać i robi po kropelce. Mój kocur miał z tego powodu operację. Ucięto mu, hmmm...męskość, wyszyli cewkę moczową i od kilku lat mamy spokój.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była nospa i dexaven. Jutro mam dzwonic do weterynarza i dać znać, jak kotka się czuje.
      Udało jej się wysikać i mruczy.
      Tak czy owak będziemy jeszcze robić badania

      Usuń
  6. Dexaven, strasznie silny lek. Przepraszam, że się wtrącam, ale jednak obstawałabym za badaniami i ukierunkowanym leczeniem. Dexaven, ze względu na ogromne skutki uboczne, w bardzo, bardzo wyjątkowych sytuacjach.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro przychodzi asystent lekarza i pobierze kotce krew. Będzie miała morfologię z rozmazem, biochemię, próby wątrobowe, tarczycowe i związane z nerkami. W zależności od wyników będziemy odpowiednio leczyć.
      We wczorajszej sytuacji lekarz podjął taką decyzję, jednorazowo.

      Usuń
  7. a może ten mąż też się boi jak Ty i krzykiem próbuje zagłuszyc strach?
    Jakby nie było, to cierpię zawsze, kiedy chorują dzieci i zwierzęta....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powody jakieś ma, sięgające być może głęboko. Dlatego nie oceniam. Tylko coraz gorzej znoszę...

      Usuń