poniedziałek, 10 grudnia 2012

Wiem. Nie wiem.

Dwie i pół doby pracy z przerwami na sen.
Kręgosłup mówi "jestem tutaj; zaczynam się zaraz pod twoją głową, a kończę... hmmm...."

Wiem, mówię mu.

I ucho też wiem, gdzie mam.
Ale nie wiem, jak wygląda pod mikroskopem.
Za to Pan Laryngolog w czwartek się dowie.

I jeszcze byłam na zakupach z Młodszą, dziś wieczorem.
Kupiła sobie sukienkę, małą czarną, na imprezę.
Lubi chodzić ze mną na zakupy.
A ja lubię, że ona lubi.

A moi rodzice kupili sobie pod choinkę aparat, i przysłali mi zdjęcie małej koty, zwanej obecnie Malinką.
Nad kotą widnieje gobelin z kotem wytkany kiedyś przez Młodszą i sprezentowany moim rodzicom.


Kota nadal wybitnie uszata.

10 komentarzy:

  1. Podobieństwo Malinki do wytkanego jest uderzające! Prorok jaki z Młodszej, czy co? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Taaa..., a najbardziej utalentowana jest kota. W psoceniu:)

      Usuń
  3. Kota wybitnie uszata i drobna:)
    Trzymam kciuki aby w czwartek pan laryngolog same dobre rzeczy pod mikroskopem zobaczył.

    OdpowiedzUsuń
  4. moze by ten doktorek przy okazji w moje gardlo luknął?
    ale talent, ja cię przepraszam
    jak ja bym chciała kota wydziergać, to by go nawet w galerii sztuki nowoczesnej nie poznali

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młodsza jest tkaczką od jedenastego roku życia - takie hobby:)

      Usuń
  5. Zakupy z córką, to coś szczególnego, warto hołubić te chwile.
    Gobelin fantastyczny! Podziwiam wszelkie dzieła rąk, bom wybitnie pozbawiona, w tym względzie.
    No niechże ten pan, w czwartek użyje swojej mądrości, wiedzy i intuicji, bo sam mikroskop, to za mało, żeby taką eteryczną istotę leczyć!
    Wszystkiego dobrego Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy, zwłaszcza gdy udane, poprawiają humor - te były udane. I zawsze to okazja do pogaduszek, a to najważniejsze:)

      Usuń