sobota, 8 grudnia 2012

Cichy dzień

Dziś twardo przy pracy.
W tle cicho mruczą kolejne płyty REM.
Pies obok śni o czymś intensywnie.

Wczoraj przyszedł ksiądz po kolędzie.
Byłam zaskoczona, jak miło i pozytywnie nam się rozmawiało.
Otwarty i ciekawy ludzi człowiek.

Na dworze
śnieg jak na dłoni.


18 komentarzy:

  1. Na dłoni albo na łyżeczce :)
    To może być "po kolędzie", przed świętami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dużych parafiach często tak bywa.

      Usuń
    2. jejku... to jednak już święta

      Usuń
    3. Spokojnie, to cichy dzień, a nie Cicha Noc:)

      Usuń
    4. faktycznie, to takie dziwne że po kolędzie przed świetami:)
      Ale ja bym nawet wolała, po świętach kolęda to ja już tak czuję, jakby to było pro forma, że już po wszystkim, niby jeszcze zima, niby po kolędzie a i tak wszyscy wiedzą, że to już po i szkoda człowiekowi, szkoda

      Usuń
    5. U nas, z tego co pamiętam, dosyć często tak jest.

      Usuń
    6. ale REM ostatnio też w obrocie ;)

      Usuń
  2. u nas tez zapowiada ksiadz przed swiateczne odwiedziny
    chyba coraz czesciej ksieza chca sie spotkac i porozmawiac, wtedy karnawal na Koledowanie za krotki jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten w każdym razie ujął mnie swoja postawą.

      Usuń
  3. my rok temu o koldyie zupelnie zapomnieliśmy, bylismy w trakcie kolacji. ksiądz okazał się być niesamowitym znawcą wina...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zawisło zawiadomienie tego dnia rano, kiedy miał przyjść. Tez nie mieliśmy za bardzo czasu przeorganizować dnia. Ale było miło.

      Usuń
  4. o kolędzie.... (problemy z klawiaturą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. śnieg jak na dłoni, listek jak dłoń

    OdpowiedzUsuń
  6. rączka mówi, 'proszę'.
    a ja, 'nie, dziękuję'.
    :)
    choć rączka ładna. taka delikatna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jej pstry, pstryk z jednej strony, z drugiej. I już zostanie ze mną:)

      Usuń
  7. Łał, miła niespodzianka :) Gdybym miała choćby 50 % pewności, że trafi mi się podobny egzemplarz, to może bym wpuściła :)
    marinna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto zaryzykować? W końcu ksiądz też człowiek:)

      Usuń