sobota, 6 października 2012

Kolejny raz

Rytuał - jak to rytuał - powtarza się.
Środek nocy.
- Yiiiym - mówi Pies.
- Yiiiym - w tonacji wznosząco-opadającej, przenosząc wzrok z okna na mnie i z powrotem.
Za oknem Straszna Topola głośno szumi na wietrze.
- No dobra - odpowiadam stosownie i zamykam okno.
- Mmm - kończy Pies formułą w tonacji opadającej.
Jeszcze tylko obrót wokół własnej osi i  możemy spać.
Bo to-co-niebezpieczne zostało zażegnane.
Kolejny raz.

8 komentarzy:

  1. właśnie wróciłam z moim sierściuchem i było dużo yiiim. tyle, ze mój pies niestrachliwy- to ja się bałam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja jest tchórzykiem, a najbardziej boi się muchy:)

      Usuń
  2. :)
    tak mało słów, a tak wiele smaków..

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu pokazujesz mi znów swój kawalek świata i to taki kawałek, który jest cudny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      To pokazywanie nie miałoby sensu, gdyby nie czytelnicy.
      Światy nabierają blasku w relacjach.

      Usuń

  4. Rozpływam się mięciutko w Twoich słowach.
    Chciałam napisać coś o kozach, ale już nie mogę, bom rozpłynięta ... :)

    OdpowiedzUsuń