środa, 18 kwietnia 2012

Owady

Bo taki na przykład Rafael albo Rembrandt – mówił mi dzisiaj znajomy profesor entomolog spotkany przed osiedlowym sklepem. – Im bardziej przybliży pani oko do obrazu, tym gorzej. A jeśli spojrzy pani przez szkło powiększające, nie pozostanie już nic.

A tu – dodał, wyciągając zza kołnierza lupę i przykładając ją do pnia drzewa – nieskończone piękno.

Pochylony, z twarzą przy samej korze, odwrócił się powoli.

Niech pani spojrzy.

Zakocha się pani.

4 komentarze:

  1. takie "książki" chciałabym czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne. Cudne. Cudne. rozkoszne.
    (czy skojarzenie z Paszczakiem jest na plus czy minus?)

    OdpowiedzUsuń
  3. moj ulubiony fragment, przy którym mam rozkoszne ciarki na plecach:
    odwrócił się powoli.
    niech pani spojrzy.
    zakocha się

    cudne:)

    OdpowiedzUsuń